Nowy nick wymaga nowego opisu. Tak bynajmniej uważam. Wcześniej znana jako Carolyn Lambert, teraz będę się błąkać po blogosferze pod nickiem Insomnia. Zacznę od jego genezy. Był późny wieczór, a ja rozmawiałam sobie na gg z Legilimencją. Zbierała się właśnie spać, więc przyznałam się, że ja usypiam znacznie później, na co ona krzyknęła (tak mniemam z dodania wykrzyknika na końcu wyrażenia) „insomnia!”. I wtedy mnie olśniło! To jest to, tak powinnam się nazywać. Zmiana była gwałtowna, natychmiastowa. Tak samo, jak ten opis. Zaraz przejdę do tych wszelkich informacji o mnie, które są nieistotne (mogę się mylić), ale może niektórych interesują.
Naprawdę mam na imię Karolina i urodziłam się w 1992 roku. Jestem osobą dość chaotyczną, roztargnioną, żywą, dosyć optymistyczną, raczej sympatyczną. Mam nadzieję, że to ostatnie to prawda, chociaż czasem mam wątpliwości. Mam do siebie dystans i potrafię się nawet sama z siebie śmiać. Jestem typową kobietą. Tysiąc odmian na minutę. No i podobno mam dużo kosmetyków, chociaż ja sama tak nie uważam. Po prostu zawsze mam bałagan i wszystko jest wszędzie i ciężko stwierdzić czy czegoś mam dużo czy mało. Tak, jestem bałaganiarą. Podobno zabałaganione biurko to zabałaganiony umysł… Cóż… Coś w tym jest. Jak każdy normalny człowiek mam wady. Zdaję sobie z tego sprawę i nie mam zamiaru ich zatajać. Bywam wredna, nietaktowna, niemiła (oj, zdarza się, zwłaszcza jak mam zły humor) i wybuchowa. Niestety. Czasem bywa tak, że popadam ze skrajności w skrajność. Najpierw wrzeszczę jak opętana, a potem czytam książkę w spokoju, popijając herbatę. Podejrzewam, że to dlatego, że jestem spod znaku bliźniąt. Jak to o nich mówią, w jednej chwili słodki aniołek, a w następnej diabeł wcielony. Uważam też, że urodziłam się w złych czasach i nie tej klasie społecznej. Ale tego się nie wybiera. Jestem leniem, co może być spowodowane tym, że urodziłam się w niedzielę w samo południe. Tak, uwielbiam wymyślać sobie wymówki, a co!
Z wyglądu jestem bardzo pospolita. Blada, farbowana, piwne oczy (które bywają zielone) i przeciętnego wzrostu 164 cm.
To taki tam opis mojej osoby. Prawda jest jednak taka, że każdy każdego widzi inaczej. Więc i tak macie o mnie swoją opinię. Albo będziecie mieć.
Ocean złudzeń
Zbiorowisko pomysłów
Ocean złudzeń
Zbiorowisko pomysłów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz